Prima aprilis popularny jest nie tylko współcześnie. Przeglądając prasę codzienną zgromadzoną w zbiorach Książnicy Kopernikańskiej można znaleźć informację, w jaki sposób robili sobie żarty nasi dziadkowie.
Poniżej zamieszczamy fragment ze "Słowa Pomorskiego" nr 78 z 1928 r.
"Słowo Pomorskie" dostępne jest w Książnicy Kopernikańskiej - sygnatura KM 01066.
"Słowo Pomorskie" dostępne jest także w internecie na stronach:
- Kujawsko - Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej (1921-1932) http://kpbc.umk.pl/dlibra/
"Prima aprilis. Na szczęście wczorajszej niedzieli panowała piękna, słoneczna pogoda, nikt przeto nam nie naurąga za spacer na Bielany w celu obejrzenia samolotu króla Afganistanu: samolotu co prawda nikt tam nie znalazł, bo to był "prima aprilis", lecz z pewnością każdy z tych ciekawych miał niekłamany pożytek ze spaceru. Tak samo zawdzięczają nam przyjemny spacer nad modrą Wisłą ci, którzy chcieli zobaczyć wyładowywanie mostu: okazało się później, że most ów wieziono do Torunia nie na berlinkach, lecz tramwajem toruńskim. Dlatego jeszcze nie nadszedł i niewiadomo czy tak prędko nadejdzie. Co się tyczy duchów w zamku krzyżackim, to ponieważ magistrat chciał nałożyć na nie podatek od "ukazywania się" duchy postanowiły przenieść się gdzie indziej. Sławny "Łuk Cezara" przy ul. Piekary nie zapadł się, mimo iż jest to pobożnem życzeniem 50000 ludzi tylko dlatego, że przeciwiałoby się to intencjom "czynników" powołanych, zaś fale radjowe po drodze do Torunia utkwiły w Ciechocinku dlatego koncert radjowy na Rynku Staromiejskim nie odbył się. Z pozostałych "primaaprilisów" wymienić jeszcze można nieodbyty wskutek lekkiego kataru mistrza koncert radjowy Jana Kiepury, tudzież liczne grupy przechodniów, które, coraz to zatrzymywały się przed willą mec. Tempskiego: ludzie ci pragnęli zapewne p. mecenasowi wyrazić uznanie za granitową niewzruszalność jego przekonań politycznych."