czwartek, 18 stycznia 2024

Kaci w Toruniu

 

Wśród kwerend, przeprowadzonych przez pracowników Działu Informacyjno - Bibliograficznego, szczególnie ciekawa była ta, dotycząca katów Torunia.

Najlepszym opracowaniem dotyczącym katów jest artykuł Stanisława Wałęgi "O katach, hyclach i oprawcach w dawnym Toruniu" opublikowany w Roczniku Toruńskim, T. 10 : 1975 ,  s. 275-310.


rysunek otwartej książki

Rocznik Toruński

T. 10 : 1975

Instytucja sprawcza: Towarzystwo Miłośników Torunia
Państwowe Wydawnictwo Naukowe - Poznań, Toruń

Sygnatura SIRr II/18t.10


 

Stanisław Wałęga napisał swój artykuł opierając się na bardzo bogatym materiale źródłowym (stare druki i rękopisy z epoki). Przedstawił profesję katowską w Toruniu na szerokim tle regulacji polskich i zagranicznych.

Autor artykułu poświęca swą uwagę nie tylko torturowaniu i egzekwowaniu kar przez kata, ale również jego pobocznym zajęciom hyclowsko - czyścicielskim.

Stanisław Wałęga podaje, że kat wykonywał osobiście tylko karę śmierci przez ścięcie mieczem.  Miejsce egzekucji było pod pręgierzem na Rynku Staromiejskim, a w późniejszych czasach na łące na przedmieściu Mokre. Natomiast kara śmierci przez powieszenie była wykonywana przez pomocników kata na wzgórzu koło Bielan zwanym Wiesiołkami.

Wzgórze Wiesiołki można zobaczyć jeszcze na planie Torunia z 1877 roku, którego autorem jest Adolph Hermann. Na planie Hermanna wzgórze Wiesiołki nosi niemiecką nazwę Galgenberg (Galgen =  szubienica).

Plan Torunia z 1877 roku, którego autorem jest Adolph Hermann. Na północ od Starego Miasta Napis: Culmer Vorstadt (Chełmińskie Przedmieście) Zaznaczone jest wzgórze i napis Galgenberg (Wiesiołki). Napis Galgenberg na planie jest zrobiony odręcznie


Adolph Hermann

Neuer Führer durch Thorn nebst einer Karte der Umgegend

Thorn : Kinderbewahr-Anstalt, 1877

Sygnatura MAG 50207


 

Na temat toruńskich katów ukazał się również w 1934 roku cykl artykułów w "Słowie Pomorskim".

Rysunek z nagłówka artykułu Instrukcja dla katów w dawnym Toruniu napisał WAREG. Widać skazańca przywiązanego do pręgierza i kata bijącego go rózgami.

Instrukcja dla katów w dawnym Toruniu

napisał WAREG

cz. 1 - nr 136 (17 czerwca 1934) - s. 12

cz. 2 - nr 137 (19 czerwca 1934) - s. 6

cz. 3 - nr 138 (20 czerwca 1934) - s. 8

cz. 4 - nr 139 (21 czerwca 1934) - s. 6

Słowo Pomorskie


WAREG cytuje opis gradacji tortur ze sprawozdania, jakie ówczesny "mistrz sprawiedliwości" przesłał do Rady Torunia na posiedzenie 12 czerwca 1750 r.

"Pierwszy stopień stanowią śruby do ściskania kciuków (Daumen-Schrauben), które trzykrotnie mogą być zaśrubowywane bez szkody dla inkwizyta, jeśli się zaś śrubuje po raz czwarty lub piąty, to muszą popękać kości.

Drugi stopień stanowią "trzewiki hiszpańskie". Również i je można śrubować trzy razy. Gdy się je śrubuje po raz czwarty lub piaty, to muszą połamać się golenie.

Trzeci stopień stanowi "naciąg" albo szpikowany zając. Trzy razy można po nim bez szkody przeciągnąć, lecz gdy się naciągnie człowieka po raz czwarty, muszą wyskoczyć kości barkowe, a również kręgosłup jest już do niczego.

Czwarty stopień stanowi "skrzypiec" albo "hiszpańskie skrzypki" (spanische Fidel). Gdy się go obwinie około ramienia i ciągnie trzy do czterech razy tam i z powrotem, to pali to aż do kości i powoduje straszliwy ból.

Piąty stopień stanowi "siarkowanie". Siarkę pryska się na piersi a także pod ramiona i pachy, co także powoduje ból nie do zniesienia."