Sergiusz Piasecki
Siedem pigułek Lucyfera
Autentyczne przygody diabła Marka, w latach 1945 i 1946, w niepodległej Polsce demokratycznej, odtworzone na podstawie: dokumentów, zeznań świadków, wycinków prasowych, oraz własnych obserwacji autora
Wydawnictwo LTW
Łomianki 2017
Sygnatura SIRr W/T/Pia60
W Informatorium uruchomiliśmy Mini-Wypożyczalnię Beletrystyki Regionalnej „Żółty Regał”. Jest to specjalny dział z powieściami, których fabuła została osadzona w województwie kujawsko-pomorskim. Oferujemy kryminały, romanse, powieści obyczajowe, powieści historyczne i powieści młodzieżowe. Mini-Wypożyczalni towarzyszy również profil @zoltyregal na Instagramie.
Sergiusz Piasecki jest niezwykłą postacią i niezwykłym pisarzem.
Jego biografia jest materiałem na film, jego książki ze słynnym "Kochankiem Wielkiej Niedźwiedzicy" na czele były przez 50 lat zakazane w Polsce.
Po 1989 roku jego twórczość jest odkrywana na nowo i zdobywa coraz szersze kręgi czytelników.
Kilkanaście tytułów jego powieści dostępnych jest również w Książnicy Kopernikańskiej:
- Adam i Ewa
- Autodenuncjacja
- Bogom nocy równi
- Człowiek przemieniony w wilka
- Dla honoru organizacji
- Jabłuszko
- Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy
- Mgła
- Nikt nie da nam zbawienia...
- Piąty etap
- Siedem pigułek Lucyfera
- Spojrzę ja w okno... Upadek Wieży Babel
- Zapiski oficera Armii Czerwonej
- Żywot człowieka rozbrojonego
Powieść "Siedem pigułek Lucyfera" opowiada o diable Marku, który za karę został zesłany na rok z piekła do miejsca o wiele gorszego, a mianowicie do PRL-u.
Diabeł chorobliwie nienawidzi Polaków, ale kocha Rosjan i komunizm.
Szybko pnie się po szczeblach kariery w kraju cechującym się złodziejstwem na szczytach władzy, krętactwem partii rządzącej, wszechobecnym bałaganem, nowomową, wódką lejąca się strumieniami.
Książka ukazała się w 1948 roku na emigracji.
To sarkastyczna satyra na komunistyczna Polskę.
Zdajemy się wierzyć że diabeł 9 kategorii, Marek, jest postacią autentyczną.
Toruń na kartach powieści pojawia się bardzo szybko - tu diabeł Marek siedział w areszcie bezpieki, zaraz po wygnaniu z piekła i jeździe bez biletu i dokumentów pociągiem.
Sam później mówił o sobie, że jest z Torunia, więc jak najbardziej przysługuje mu miano torunianina.