czwartek, 28 stycznia 2016

Twierdza Toruń - trudne dziedzictwo - Adam Kowalkowski, Marcin Orłowski

 



Kontur kwadratu, w nim zarys panoramy Torunia, napis Toruń Miasto Zabytków

Adam Kowalkowski
Marcin Orłowski

Twierdza Toruń - trudne dziedzictwo

Prelekcja

20 stycznia 2016 - środa

Książnica Kopernikańska w Toruniu




20 stycznia 2016 roku o godzinie 18.00 odbyło się w Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu kolejne spotkanie z cyklu „Toruń miasto zabytków” zorganizowane przez Katarzynę Kluczwajd.

Spotkanie poświęcone Twierdzy Toruń - cieszyło sie olbrzymim zainteresowaniem, sala pękała w szwach i trzeba było dostawiać krzesła.

Szczególnie dużo tym razem przyszło młodzieży - uczniów i studentów - pasjonatów fortyfikacji Torunia.

Goście wysłuchali dwóch opowieści - Adama Kowalkowskiego i Marcina Orłowskiego.

Adam Kowalkowski - toruński przewodnik i działacz Towarzystwa Opieki nad Zabytkami - swoją prezentację zamienił w spacer po 15 fortach, tworzących Twierdzę Toruń.

Fortom towarzyszy jeszcze przeszło 100 budynków.

Pierścień fortów zaczęto budować od 1877 roku.

Jego trzonem jest 8 wielkich fortów artyleryjskich.

Przekątna standardowego fortu to 300 metrów, okalająca go fosa ma 800 metrów długości.

Fort zajmuje 4-5 ha powierzchni.

Podstawę uzbrojenia stanowiły haubice kalibru 210 mm.

Umieszczone były w obrotowych wieżach pancernych o wadze 160 ton.

Wykład ilustrowany był zdjęciami archiwalnymi i współczesnymi.

Poznaliśmy historię każdego z fortów i obecny stan jego zachowania.

Mimo, że Twierdza Toruń nie odniosła żadnych wojennych zniszczeń - dziś jest mocno dewastowana przez wandali i złomiarzy.

Dzieje się tak, bo w latach 50-tych XX wieku Przedsiębiorstwo Robót Rozbiórkowych pozbawiło większość fortów ceglanego oskarpowania, które uniemożliwiało postronnym wchodzenie na teren fortyfikacji.

Cegły zostały wywiezione do Warszawy.

Adam Kowalkowski na zakończenie wspomniał o swoim marzeniu, jakim jest powstanie Muzeum Twierdzy Toruń - na wzór Poznania i Przemyśla.

Kolejny prelegent Marcin Orłowski - jest autorem publikacji „Spacerownik toruński po czasie i przestrzeni 1939-1948. Stare Miasto w chwilach rozpaczy i nadziei”.

"Spacerownik" ukazał się w zeszłym roku w "Zeszytach literackich i naukowych I Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu" (sygnatura Ksiąznicy Kopernikańskiej 06422-1).

Kilka egzemplarzy "Spacerownika" zostało zresztą rozlosowanych wśród gości Książnicy.

Marcin Orłowski swój wykład poświecił martyrologii jaka jest związana z fortami Torunia, przede wszystkim za sprawą zbrodni popełnianych tu przez Niemców w latach 1939-1945.

Wysłuchaliśmy strasznej historii Fortu VII, który od października do grudnia 1939 był więzieniem Selbstschutzu - formacji SS złożonej z toruńskich Niemców.

Między 17 a 21 października przeczesali oni miasto dokonując rewizji i aresztowań wśród polskiej inteligencji.

Aresztowani byli następnie sukcesywnie rozstrzeliwani w lesie na Barbarce od października do grudnia 1939.

Nim to jednak nastąpiło byli przetrzymywani w nieludzkich warunkach w forcie,

Komendant więzienia został po wojnie uniewinniony w Niemczech.

Przez obóz przewinęło się 2000 osób, z tego 1200 rozstrzelano.

Kolejnym fortem, który stał się więzieniem Gestapo był Fort VIII.

Tu ginęli członkowie polskiej konspiracji w okupowanym Toruniu.

Schron odcinkowy na Szmalcówce, został również zmieniony w obóz.

Tu zginęło 400 dzieci, na ogólna liczbę 1200 zabitych.

Forty za Wisłą przekształcono w Stalag.

Przewinęło się przez niego 60 tysięcy żołnierzy z Francji, Anglii, Norwegii, Włoch, Belgii, USA, Maroka i przede wszystkim z ZSRR.

W obozie na Glinkach zginęło 15 tysięcy Rosjan - głownie z powodu zagłodzenia.

Przysługiwał im 1 bochenek chleba dziennie na 12 osób.

To tylko najgłośniejsze przykłady martyrologii.

Słuchacze dowiedzieli się o wielu innych przypadkach śmierci na terenie fortów od czasów ich budowy, aż do dnia dzisiejszego.