Zwi Hirsch Kalischer to obok Kopernika jeden z najbardziej znanych na świecie mieszkańców Torunia.
Jest on prekursorem syjonizmu i tym samym powstania państwa Izrael.
Urodził się w Lesznie w 1795 roku.
Przeszło 50 lat - od 1823 roku do swej śmierci w 1874 roku - mieszkał w Toruniu.
Już od 1836 roku zaczął propagować ideę powrotu Żydów do Ziemi Obiecanej.
Właśnie w Toruniu w 1860 roku zorganizował spotkanie przedstawicieli społeczności żydowskiej, na którym przedstawił swój plan kolonizacji Palestyny.
Założono wówczas organizację Chibat Sion - Miłośnicy Syjonu.
Wśród miejscowej społeczności Kalischer cieszył się szacunkiem jako ortodoksyjny rabin, uczony, znawca Talmudu i żydowskiej teologii, który za swą pracę odmawiał przyjmowania wynagrodzenia.
Najsłynniejszym dziełem Hirscha Kalischera jest "Derishat Zion - Poszukiwanie Syjonu", które wydano w Ełku w 1962 roku.
W 1865 roku w Toruniu ukazało się jego niemieckie tłumaczenie, które niestety nie zachowało się w zbiorach Książnicy.
Hirsch Kalischer
Drischath Zion oder Zions Herstellung
na niemiecki przełożył
Dr Poper - rabin z Czernikowa
Toruń 1865
Nakładem autora
Druk C. Dombrowski
(Żródło: Google Books, oryginał: Harvard University Library)
W zbiorach Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu zachowała się relacja z pogrzebu Hirscha Kalischera w lokalnej gazecie.
Thorner Zeitung
nr 246 - s.3
Dienstag - 20 Oktober 1874
Sygnatura KM 01410
"Pogrzeb
W niedzielę 18-tego popołudniu odbył się pogrzeb zmarłego znawcy Talmudu Hirscha Kalischera.
W mieszkaniu zmarłego, w trakcie i po wykonaniu czynności nakazanych na wypadek śmierci przez żydowskie prawo ceremonialne, wysłuchano przemówień rabina gminy z Golubia i rabiego Schucka z Wąbrzeźna, skierowanych do zebranych w domu krewnych i przyjaciół.
Po czym o godzinie 2 zwłoki przeniesiono z domu żałoby do synagogi.Następnie, gdy rabin i kaznodzieja tutejszej gminy wygłosił mowę poświęconą pamięci zmarłego męża, ruszył kondukt żałobny.
Trumnę poprzedzały dzieci ze szkoły gminy żydowskiej.
Karawan prowadził kantor Kronfeld.
Po bokach szło 6 najbardziej poważanych członków gminy, a za trumną rozciągał się, na taka odległość, jak to rzadko bywa w Toruniu, pochód konduktu pogrzebowego, utworzony przez prawie wszystkich ludzi tutejszej gminy żydowskiej, do których wielokrotnie przyłączali się chrześcijańscy współobywatele.
Przybyli też z innych miejscowości i znaleźli się w kondukcie żałobnym, żeby oddać ostatnie honory powszechnie znanemu talmudyście, rabinowi i uczonemu.Możemy tutaj wymienić rabinów z Nieszawy i Kikoła w Polsce, uczonych Rischa z Poznania i Raphaela Schlesingera z Inowrocławia oraz rabina gminy z Brodnicy.
Na cmentarzu najpierw mowę wygłosił rabin Caro z Włocławka, potem rabin z Lipna.
Pierwszy podkreślił szczególną osobowość zmarłego, który niezobowiązany do tego przez żaden urząd, lecz tylko dobrowolnie cały czas i energię swojego długiego życia poświecił studiowaniu Talmudu i prawa żydowskiego, a tym samym zdobył większą sławę i prestiż w społeczności żydowskiej, jako że był przy tym wolny od jakiejkolwiek chęci zysku, a swojej wiedzy i autorytetu nie użyczał nigdy dla zdobycia pieniędzy.
Caro wyraził pogląd, że zmarły był prawdopodobnie ostatnim człowiekiem tego rodzaju wśród Żydów w pruskim kraju, jak też prawdopodobnie zostanie bez następców w tej swojej osobliwości.
Mowę końcową wygłosił potem rabin Oppenheim.
Hirsch Kalischer, który teraz łączy się ze swoim Ojcem, był naprawdę człowiekiem wyjątkowego rodzaju, szanowanym dla stałości i bezinteresowności swoich starań również przez tych, którzy jego dążeń nie podzielali, lub nawet szli przeciwną drogą.
Jego wysiłki dla żydowskiej kolonizacji Palestyny doprowadziły go do listownej łączności z wybitnymi współwyznawcami ze wszystkich krajów Europy.
Jego reputacja jako znawcy Talmudu była głośna w Odessie i Tyflisie, jaki i w Trieście, Amsterdamie, a nawet za Uralem.
Wielokrotnie mieliśmy Żydów, którzy z głębi Rosji tu przybywali, z głębokim szacunkiem dopytywali się i przypatrywali miejscu H. Kalischera w synagodze.Występował on również wielokrotnie jako pisarz.
Swoje książki, np. dzieło o żydowskim prawie, rozprawę za i przeciw systemowi kopernikańskiemu (z talmudycznego punktu widzenia), drukował na własny koszt i w większości je rozdawał.Był również bardzo gorliwym współpracownikiem wydawanego w Moguncji czasopisma "Der Israelit".
We wszystkich swoich działaniach zawsze szedł za gorącym pragnieniem swej duszy.
Uznanie, za którym w swym życiu nigdy nie gonił, będzie zachowane przez długi czas po śmierci, a jego imię będzie z czcią wymieniane w badaniach dziejów żydowskich."
Dwa dni po cytowanej prasowej relacji z pogrzebu Hirscha Kalischera redakcja zamieściła sprostowanie.
Skrzynka Pocztowa
Nadesłano na temat pogrzebu Hirscha Kalischera.
Przy szlachetnej rywalizacji, jaka się ze wszystkich stron objawia, w zaszczytnym żegnaniu Hirscha Kalischera, będzie prawdopodobnie nie na miejscu, sprostować kilka błędów i uzupełnić kilka luk, jakie znalazły się w artykule waszej szacownej gazety na temat pogrzebu.
Po pierwsze należy zauważyć, że w domu żałoby poza rabinami z Golubia i Wąbrzeźna, także rabin z Nieszawy wygłosił jedyną w swoim rodzaju uduchowioną i wzruszającą mowę pogrzebową.
Ciało zmarłego zostało następnie przeniesione na dziedziniec budynku Synagogi, przez członków stowarzyszenia, które się tym zajmuje, stamtąd przez przywódców gminy zostało wniesione do Synagogi.
Wszystko to wywarło imponujące wrażenia licznej publiczności zebranej w uroczystym nastroju.
Światła płomieni wszystkich żyrandoli i wielu woskowych świec potęgowały uświęcony nastrój chwili.
Ambona i miejsce przed nią, gdzie stała trumna, zostały okryte czarnym suknem.
Po przemówieniu rabina dr. Oppenheima trumna przez zwierzchników gminy została przeniesiona na karawan.
Przy grobie, po przemówieniach rabinów z Włocławka i Lipna, głos zabrał również najstarszy syn zmarłego – Louis Kalischer.
Wygłosił mowę, która głęboko poruszyła emocjami zgromadzonych.
Żadne oko nie pozostało bez łez.
Zmarły tworzył obok dzieł dotyczących tematów z dziedziny prawa, także dzieła filozoficzne redagowane w języku hebrajskim.
Znajdujące się wśród nich, prawdopodobnie przypadkowo, wzmianki o systemie kopernikańskim są drugorzędne.
Żadna specjalna rozprawa na ten temat (jak napisano we wspomnianym artykule) nie została napisana.
Jego współpraca z „Israelitą” była mało ważna.
Za to był on gorliwym i bardzo czynnym współpracownikiem wychodzącego w Ełku w języku hebrajskim czasopisma „Hamagid” oraz wielu innych hebrajskich pism w kraju i zagranicą.
Z działalności tej, ważnej dla judaizmu i życia duchowego, czerpał tak niewiele korzyści jak nikt inny.
W Inforamtorium można też zapoznać się z biogramami Hirscha Kalischera, autorstwa nieżyjącego już profesora Uniwersytetu M. Kopernika Zenona Huberta Nowaka oraz Anny Bieniaszewskiej z Archiwum Państwowego w Toruniu.
Zenon Hubert Nowak
(hasło:) Kalischer Hirsch Zwi
[w:] Toruński Słownik Biograficzny
T. 2
Toruń 2000
s. 124-125
Sygnatura SIRr IIIA/12t.2
Anna Bieniaszewska
(rozdział:) Hirsch Zwi Kalischer
(artykuł:) Żydzi w Toruniu w latach 1793-1950
[w:] Rocznik Toruński
t. 38 - Toruń 2011
s. 26-28
Sygnatura SIRr II/18t.38